Demonstrantów na stambulskim placu Taksim znów atakuje policja. Gaz łzawiący w niewiarygodnych ilościach, gumowe kule i armatki wodne przepędziły ich do przylegającego do placu parku Gezi, gdzie wszystko się zaczęło. Premier Recep Tayyip Erdogan (na Placu nazywany po imieniu „Tayyip”, żeby okazać mu brak szacunku) zapowiada, że nie będzie miał już pobłażania dla demonstrantów, choć dziś (11 czerwca) rano władze Stambułu zapewniały, że policja wróciła na Taksim tylko dlatego, żeby oczyścić z transparentów pomnik Atatürka i centrum kultury jego imienia.