4 czerwca i wściekły pies

Cechą kultury popularnej jest – zamierzone bądź nie – mieszanie porządków. Jak wtedy, gdy Bracia Golcowie koncertują dla Papieża, Pavarotti śpiewa hity Queen, a Edyta Górniak aranżuje hymn Polski. Sacrum zestawia się z profanum, wysokie z niskim, artystyczne z komercyjnym. W najwyższej próby przypadkach wychodzą z tych zderzeń arcydzieła, w najsłabszych przypadkach – groteska. A niekiedy – jak w poniższej sytuacji – dająca do myślenia metafora.
Akcja „Toast za Polskę” to pomysł wyborny, bo przekorny. Na afiszu jednego z krakowskich pubów przy jego okazji taka metafora właśnie powstała. Osobiście, patrząc na ten kolaż, od razu pomyślałem o politykach 🙂

  

Życzę więc Wam i nam Polski bez bulterierów, bez ujadania, gryzienia się po kostkach i lizania po twarzy. Wesołego 4 czerwca! Bo jest co świętować!

Jeden komentarz do “4 czerwca i wściekły pies

Możliwość komentowania została wyłączona.